sobota, 31 stycznia 2015

TRZYDZIEŚCI KROKÓW (Z FLASZKAMI) WE MGLE…

Wiecie jakie to uczucie poruszać się we mgle? Każdy z nas na pewno to wie!. Czy to idąc, czy też jadąc brniemy przez mleczną drogę z bardzo ograniczoną widocznością, nie wiedząc co nas za chwilę spotka. Nasza percepcja zostaje osłabiona, a my mimo, iż znamy tą drogę bardzo dobrze, nie jesteśmy jej do końca pewni, a czasami nawet gubimy się.


W taką właśnie mglistą podróż zostaliśmy ostatnio zabrani przez Michała Misiora - Wine Trip Into Your Soul, lecz nie była to podróż po drogach, a po winnych szczepach, które mieliśmy rozpoznawać degustując w ciemno przygotowane na tą okazję wina. W gościnnych progach restauracji Baltazar by Mondovino w Warszawie, w klimatycznej sali na pięterku zostało zgromadzonych specjalnie na tą okazję, trzydzieści (szczelnie owiniętych aluminiową folią) butelek wina, które miały przeprowadzić nas przez tą „mglistą podróż” w poszukiwaniu szczepów. 
A trzeba też przyznać, iż zaproszone grono podróżników było zacne.
Towarzyszami podróży byli: 
Przewodnik – Michał Misior (Wine Trip Into Your Soul),
Joanna Krzewińska (Królestwo Garów),
Andrzej Strzelczyk (Le Regina),
Tomasz Kolecki-Majewicz (Wineconsultant),
Tomasz Budyta (Baltazar by Mondovino),
Patryk Sochacki (Kotłownia),
Kinga Mazurkiewicz (Cantine Rasore),
Jan Bester (Winkolekcja),
Robert Komosa (Mondovino),
Dorota Janik (American Dream Coaching &Translation Services),
Piotr Zieliński
(Vino Trio).
 

I jak tu poruszać się we mgle? Winnej mgle? Kiedy w naszych kieliszkach co raz goszczą aromaty cytrusów, owoców z polskich sadów, skórek owocowych, przypraw, ziół, czekolad, nut dymnych, zapachów i smaków warzyw, owoców leśnych, ściółki i wszystkiego innego, co nasza wyobraźnia jest w stanie odszukać. Nie jest łatwo, ooo powiem więcej, jest bardzo trudno. Oczywiście są pewne stereotypy, którymi kierujemy się w tej mgle, ale uwierzcie, JEST TO CIĘŻKA DROGA PRZEZ MGŁĘ!.

A jaką mglistą drogę wybrał nasz przewodnik?
1.Chateau Dereszla Tokaji Furmint Dry 2013 (Lidl - 19,99 zł)
2.Marani Sartori 2013 Garganega (poszukuje importera)
3.Rasore Cortese Alto Monderrato DOC 2013 (poszukuje importera)
4.Spy Valley Riesling Marlborough 2013 (Vive le Vin - 74 zł)
5.La Vuelta Mendoza Torrontes 2013 (Mondovino - 38 zł)
6.Mehofer Gruner Veltliner Riesmen 2012 (Krako Slow Wines - 58 zł)
7.Winnica Saint Vincent Riesling 2013 (cena u producenta - 50 zł)
8.Concilio Khopfler DOC Gewurztraminer 2013 (Wine Lovers/Trezor Wines - 57 zł)
9.Rasore Roero Arneis Torrato DOCG 2013 (poszukuje importera)
10.Charles Smith Wines Washington Kung Fu Girl Riesling 2013 (Vive le Vin - 68 zł)
11.Ramon Bilbao Monte Blanco Rueda Verdejo 2013 (Wine Lovers/Trezor Wines - 37 zł)
12.Huia Wineyards Riesling 2008 (Zakręcone Wina - 79,90 zł)
13.Riesling Riesmein 2012 (Krako Slow Wines - 72 zł)
14.Bodegas Riojanas Rioja Monte Real 2013 (Mondovino - 48 zł)
15.Tibor Gal Egri Bikaver 2011 (Lidl - 24,99 zł)
16.Sun Valley Winery Cabernet Sauvignon Reserve 1993 (nieistniejący już importer Varna - 65 zł)
17.Piandaccoli Maiorem Rosso di Toscana 2010 (Krople Wina - 163 zł)
18.Rasore Barbaresco Torrato 2010 (poszukuje importera)
19.Winnica Saint Vincent Pinot Noir 2013 (cena u producenta - 50 zł)
20.Quarisa Wines Caravan Durf 2013 Petit Sirah (Wines United/Zakręcone Wina - 44,90 zł)
21.Costantino Aria Sicilliane Merlot 2012 (Krople Wina - 36,50 zł)
22.Rasore Dolcetto d'Ovada 2013 (poszukuje importera)
23.Rasore Barbera d'Alba DOC 2013 (poszukuje importera)
24.Graf Hardegg Pinot Noir vom Schloss 2010 (Austrovin - 66,70 zł).
25.Benanti Rosso di Verzella Etna Rosso 2011 (Krople Wina - 66 zł.)
26.Produttori di Portacomaro Ruche di Castagnole Monferrato 2013 (Kotłownia - 75 zł)
27.Paolo Cali Mandragola Frappato DOC Vittoria 2013 (Krople Wina - 60,50 zł)
28.Grenzlandhof Familie Reumann Merlot 2009 (Austrovin - 101,10 zł)
29.Sartori di Verona Regolo Valpolicella Ripasso Superiore 2011 (poszukuje importera) 

30.Rasore Barolo Torrato 2009 (poszukuje importera)


Jak minęła nam ta podróż?
Błądząc we mgle kierujemy się tylko tym co odnajdzie nasz nos i co pieści nasze podniebienia. Nie mamy żadnej mapy, czy drogowskazu, który mógłby nam wskazać tą właściwą drogę. Zostajemy zdani tylko na siebie i kroczymy do przodu.

"Zbyt często patrzymy na wino przez pryzmat etykiety i nie pozwalamy zawartości butelki "pokazać się w pełni". Klasyfikujemy niebezpiecznie wino po szczepie i nie pozwalamy się zaskoczyć, jesteśmy ślepi na niuanse, aromaty, szepty zawartości kieliszka. Im częściej będziemy degustować w ciemno - tym lepiej zrozumiemy samych siebie w kontekście wina" - Michał Misior 


Jeśli chcecie wiedzieć jak wypadło rozpoznawanie szczepów, przeczytajcie relację Wine Trip Into Your Soul, a zdjęcia znajdziecie tu.

niedziela, 25 stycznia 2015

SOAVE...LEKKOŚĆ W PROMOCYJNEJ CENIE…

Tego wina nie znajdziemy w nowej ofercie „Karty win włoskich”, goszczącej od niedawna na półkach sieci sklepów Biedronka. Chociaż jeśli weźmiemy pod uwagę styczniową wyprzedaż w jednym z specjalistycznych sklepów w Warszawie, śmiało możemy to wino równać cenowo z ofertą sieci dyskontów. W styczniowej wyprzedaży w DaWino na warszawskim Ursynowie można je zakupić za całe 15,00 zł (cena sklepowa: 25,00 zł).
 
 
Soave od Francesco Minini pochodzi z tak małej winnicy, iż trudno szukać o niej informacji w internecie. Nawet prawie niemożliwa w odnalezieniu strona internetowa nie pokazuje nic, poza krótką notką o historii, pasji i zaangażowaniu w produkcję win.
 
Co znajdziemy w butelce?
Lekkie, przyjemne wino o słomkowej barwie, które powstało z kupażu dwóch szczepów Garganega (grecanico bianco) oraz Trebbiano di soave (verdicchio bianco), porastających wzgórza położone we wschodniej części prowincji Werona.
Nos przyjemny, ukazujący nuty świeżych zielonych owoców z prawie niewyczuwalnym alkoholem. W ustach spokojne, świeże i harmonijne. Podniebienie odnajduje zielone owoce z małą kwasowością i delikatną goryczą. Wino bardzo codzienne jako aperitif lecz również idealny kompan do świeżych serów, ryb oraz białych mięs.
 
 
Polecamy na co dzień!

sobota, 24 stycznia 2015

BIEDRONKA NA FERIE...

Biedronka zdążyła przyzwyczaić już nas do przedpremierowych winnych degustacji swoich ofert wprowadzanych na półki sklepowe. Z reguły na dwa tygodnie przed wprowadzeniem nowej oferty mieliśmy okazję uczestniczyć w wystawnych spotkaniach, aby jako pierwsi poznać nową paletę win wprowadzaną do sieci sklepów. Tym razem było jednak inaczej.
 
O wprowadzeniu winnej włoskiej oferty, która miała zawitać na sklepowych półkach z początkiem zimowych ferii wiedzieliśmy troszkę wcześniej, ale nie spodziewaliśmy się, że oferta zostanie wprowadzona do sklepów tylnymi drzwiami. Stąd też, nie było nam dane zapoznać się z całą „Kartą win włoskich”, a szkoda, bo dałoby to pełen podgląd na prezentowaną ofertę. Próżno również było szukać „karty win” w wersji papierowej, którą zazwyczaj można było znaleźć na stojaku w dziale alkoholowym. Cóż, albo zbyt mały nakład, albo bardzo duże zainteresowanie klientów. Dlatego postanowiliśmy udostępnić całą winną ofertę w postaci elektronicznej – Karta win włoskich.
 
Skoro nie było nam dane poznać włoskiej oferty, nie możemy na jej temat się wypowiadać. Jednakże nie chcemy pozostawiać Was w niewiedzy i spróbujemy kilku win, które polecają nasi znajomi i postaramy się przedstawić nasze opinie.
 
 

Ruszając od południa.

Pierwsze podejście do Karty włoskich win, rozpoczęliśmy od Bel Moro SALICE SELENTINO 2013 DOC. Ta czerwień z południa Włoch od Angelo Rocca & Figli, której parcele zlokalizowane są w okolicach Leverano – środkowa Apulia, powstała z autochtonicznego szczepu jakim jest Negroamaro, dając wino o ciemno rubinowej barwie. Wino potrzebuje czasu, z początku dość zamknięte, jednakże po chwili nos odnajduje tu leśne owoce, przyprawy i czekoladkę z wiśnią. W ustach niewymagające, z ustabilizowaną kwasowością, miękkimi taninami, wyczuwalnym owocem lecz krótką końcówką.

 
 
Jakie to wino jest? Jest proste, łatwe i codzienne. Za 14,99 zł, warte włożenia do koszyka, aby cieszyć się nim przy serach oraz delikatnych mięsnych potrawach.
 


 

piątek, 23 stycznia 2015

TRZECH AUSTRALIJCZYKÓW Z RÓŻNYCH PÓŁEK…

Na panel degustacyjny średniej i wysokiej półki win z Południowo-Wschodniej Australii zorganizowany przez Winne Blogi trafiło kilka win, które z uwagi na kupaż z innym szczepem lub cenę znacznie poniżej 50 zł nie zakwalifikowały się do tej kategorii. Postanowiliśmy jednak je również opisać i ocenić w kategorii dobrych win codziennych.
 


BANROCK STATION, CHARDONNAY&VERDELHO RESERVE


Nos: cytrusowy z nutą ananasa i migdałów, dość zamknięty.
Usta: tłuste, lekko mineralne, grejpfrutowe, trawiaste z lekką goryczką (efekt verdelho) i cukrem resztkowym.
Import: PartnerCenter.pl dostępne także na www.dobrewino.pl.
Cena: 27,90 zł
Foodpairing: dania orientalne na bazie krewetek i kurczaka, makaron z sosem serowym.
Ocena Powinowatych: 7,0 (czyli całkiem dobrze).


 

BANROCK STATION, CABERNET SAUVIGNON&SHIRAZ RESERVE


Południowo-Wschodnia Australia w kategorii wino codzienne.
Nos: lekki, kamienisty, dymny, owoc ukryty, lekko apteczny.
Usta: porzeczkowe z delikatną taniną i wyczuwalnym alkoholem.
Foodpairing: wędliny, pasztety, tłuste mięsa.
Import: www.PartnerCenter.pl, dostępne także na www.dobrewino.pl.
Cena: 27,90 zł
Ocena Powinowatych: 6,5 (czyli można pić).


THORN CLARK, MILTON PARK, CHARDONNAY 2014
 


To wino trafiło do naszego panelu za sprawą naszego roztargnienia. Mieliśmy degustować rieslingi i shirazy, a otrzymałem od importera chardonnay, który jednakowoż okazał się kawałkiem dobrego wina.
Nos: maślany, owocowy (białe śliwki), miodowy, atrakcyjny.
Usta: owocowe (jabłka, grejpfruty), lekko landrynkowe (ale nie słodkie), ostre, obecna beczka.
Import: Dom Wina.
Cena: 50 zł.
Ocena Powinowatych: 7,5 (czyli kawał dobrego wina).

poniedziałek, 19 stycznia 2015

AUSTRALIA ZNANA I MNIEJ ZNANA...

Australia to jeden z największych producentów wina na świecie, a winogrodnictwo to jedna z ważniejszych gałęzi australijskiej gospodarki. Pierwsze krzewy były sprowadzone do kolonii karnej utworzonej w 1788 roku w Nowej Południowej Walii.
Obecnie Australia jest siódmym producentem wina na świecie (ok. 1200 mln litrów) i jego czwartym eksporterem (ok. 750 mln litrów). Chociaż w Polsce dominują tanie przemysłowe australijskie shirazy, to przy odrobinie dobrej woli w niektórych sklepach można znaleźć również wina wysokiej jakości, odzwierciedlające charakter winiarza oraz terroir.


Nasz panel poświęcony średniej i wyższej półce australijskich shirazów i rieslingów dowodzi, że wysoka jakość nie jest zarezerwowana tylko dla Europy, a w korzystnych warunkach klimatycznych Barossa Valley, Hunter Valley czy Clare Valley powstają całkiem porządne wina, a niekiedy nawet wybitne. Wina ocenialiśmy w skali 10-punktowej, przy czym dopiero od 6 punktów dajemy im naszą pozytywną rekomendację i zachęcamy do ich wypróbowania w domowym zaciszu…
 
PETER LEHMANN RIESLING EDEN VALLEY 2008 

 
Nos: Elegancki, jak nowe dywaniki do BMW, delikatny, lekko mineralny.
Usta: Wodniste, stary grejpfrut.
Cena: 59/40 zł po przecenie.
Import: Winestory.
Ocena wspólna: 7.0
Ocena Powinowatych: 6,5.
 
WAKEFIELD ESTATE RIESLING CLARE VALLEY 2010

 
Nos: Nowa deska rozdzielcza, plastik, trawa, zielone jabłko.
Usta: Krągłe, mineralne, nieco zielone.
Foodpairing: ryba pieczona w słonej bezie (przepis TKM), wędzona ryba, tempura...
Cena: 74 zł.
Import: Vininova.
Ocena wspólna: 6,6.
Ocena Powinowatych: 6,5. 
 
JACOB'S CREEK STEINGARTEN RIESLING EDEN VALLEY 2012 

 
Nos: Aromat nowej dętki rowerowej, lekko przydymiony, atrakcyjny.
Usta: Początkowo intensywnie cytrusowe, już potem szczupłe i lekkie, wysoko kwasowe. Foodpairing: Białe ryby, carpaccio z ...surowej ryby, ceviche, sałaty z vinegretem…


Cena: 99 zł.

Import: Brak.
Ocena wspólna: 7,8.
Ocena Powinowatych: 7,5.


WOLF BLASS BILYARA SHIRAZ SOUTH AUSTRALIA 2012

 
Nos: jak pogorzelisko po śliwkowym sadzie, poza tym trochę kapusty.
Usta: pestkowe, nieświeże, zielone i gorzkie, owoc zabity deską.
Cena: 36,90 zł.
Import: Alkohole Świata.
Ocena wspólna: 4,4.
Ocena Powinowatych: 4,5.

JACOB’S CREEK CENTENARY HILL SHIRAZ BAROSSA VALLEY 2009

 
Nos: krzaczki czarnej porzeczki, delikatna wanilia.
Usta: pełne, porzeczkowe z nutami lukrecji, wędzonki i pieprzu; bardzo soczyste, delikatnie likierowe.

Foodpairing: śliwka w wędzonym boczku, polędwiczki wieprzowe w boczku.

Cena: 190 zł.
Import: Brak.
Ocena wspólna: 9.
Ocena Powinowatych: 9.
 
COOL WOODS SHIRAZ SOUTH AUSTRALIA 2012


Nos: delikatny aromat czerwonych owoców, skóry i wiatru.
Usta: owoc stonowany, lekko ziemiste z taniną i słonym posmakiem, zrównoważone i staroświatowe, przypomina wina z południa Francji.
Foodpairing: pasztety, wędliny.
Cena: 45 zł.
Import: Dom Wina.
Ocena wspólna: 6,8.
Ocena Powinowatych: 6,5.

HEREFORD SHIRAZ VICTORIA HEATHCOTE 2012


Nos: mokry kamień, atrament z nutami lukrecji i porzeczki.

Usta: gładkie, lekko taniczne, oszczędne.
Cena: 99/39 zł po przecenie.
Import: dobrewina.pl - Winobranie przy Paryskiej 28
Ocena wspólna: 7,0.
Ocena Powinowatych: 7,0.

PETER LEHMANN FUTURES SHIRAZ BAROSSA VALLEY 2009 


Nos: ewoluowana, likierowa porzeczka.
Usta: pełne, owocowe (znowu porzeczka), do tego jagody, zioła i pieprz.
Cena: 89 zł.
Import: Winestory.
Ocena wspólna: 9,2.
Ocena Powinowatych: 9,5.

Pozostałe relacje uczestników spotkania znajdziecie na:

niedziela, 18 stycznia 2015

CALIFORNIA WINE & FOOD...

Na zaproszenie Magazynu Wino oraz California Wines Polska mogliśmy uczestniczyć w niezwykłych warsztatach kulinarno-wniarskich „California wine and food”, które zorganizowane zostały 14 stycznia w restauracji Hard Rock Cafe w Warszawie. Warsztaty prowadził redaktor naczelny Magazynu Wino Tomasz Prange-Barczyński.
 
 
Kalifornia trochę bliżej….
Europa ma Prowansję i Toskanię, Ameryka Kalifornię. Ciepły klimat sprawia, że wina z Kalifornii są pełne oraz mają mocno owocowy charakter. Położona na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych Kalifornia, znacznie większa niż Włochy, to jeden z najbardziej znanych regionów winiarskich świata. Jest największym światowym producentem żywności i jednym z lepszych regionów, które produkuje znakomite wina.
www.discovercaliforniawines.com

Ponad 90% produkowanego w Stanach Zjednoczonych wina pochodzi właśnie z tego rejonu. Kalifornia jest czwartym co do wielkości producentem wina na świecie z 231 tys. ha winnic, gdzie sadzonych jest ponad 100 odmian winorośli. Od 1983 roku w USA na podobieństwo AOC, ustanowiono obszary winiarskie zwane AVA. Najważniejsze regiony i okręgi produkcji win w Kalifornii to: North Coast (ze strefami Napa Valley, Sonoma County, Mendocino County, Lake County), region North Central Coast (ze strefami LiveMore Valley, Santa Clara Valley, Santa Cruz Montains, Monterey County), Sierra Foothills oraz South Central Coast (zawierający dwie strefy San Luis Obispo County i Santa Barbara County).
 
Centrum amerykańskiego przemysłu jest Napa Valley, region północnej Kalifornii. Pierwszy, który otrzymał status AVA. Pomimo, iż stąd pochodzi tylko 4% win produkowanych z Kalifornii, to region te cieszy się światową reputacją i słynie z wysokiej jakości win. Podstawowym szczepem dzięki któremu powstają wyśmienite białe wina jest tutaj Chardonnay oraz Sauvignon Blanc. Najpopularniejsze szczepy dla win czerwonych to: Cabernet Sauvignon, Pinot Noir, Zinfandel oraz Merlot.


Zadaniem warsztatów była degustacja poszczególnych win kalifornijskich oraz potraw kuchni amerykańskiej i dopasowanie ich do siebie, tak by tworzyły idealną kompozycję oraz balans.

Jako aperitif podane zostało wino Ironstone Leaping Horse Merlot (Vine Avenue). Wino przyjemne, łatwe do picia, idealne do lekkich przekąsek. Mocno wyczuwalne zioła oraz aromat wiśni.
 

 
Skrzydełka kurczaka wędzone według specjalnej receptury w pikantnym sosie. Podawane z dressingami Blue Cheese, Honey-Mustard, chrupiącą marchewką i selerem naciowym.
 


Wina:
  • Duckhorn Sauvignon Blanc Decoy (Wine Express)
  • Chamisal Stainless Chardonnay (Mielżyński)

Pierwszym daniem, do którego mieliśmy dopasować wino, były skrzydełka kurczaka w pikantnym sosie. Poprzez sos, który nadawał pikanterii, danie to było ostre i idalnie tonizowało tą ostrość Chardonnay, w przeciwieństwie do Sauvignon, które jeszcze bardziej podkreślało ostry charakter potrawy.
 
 
Grillowany filet z łososia z dodatkiem słodko-pikantnego sosu Barbecue i masła Maitre d'Butter podawanych z gotowanymi warzywami i puree ziołowym
 
Wina: 
  • Robert Mondavi Fume Blanc, Napa Valley (Partner Center)
  • Wente Morning Fog Chardonnay
Kolejną podaną potrawą był grillowany łosoś z dodatkiem pikantnego sosu wraz z puree ziołowym, które było bardzo aromatyczne, o intensywnym zapachu. W tym zestawieniu Sauvignon znacznie lepiej współgrało z zaserwowaną rybą, niż Chardonnay. Mocno owocowe, pełne świeżych ziół oraz cytrusów stanowiło dobre zestawienie.

 
Wieprzowe żeberka z oryginalnym sosem Hickory Barbecue podawana z ziemniakami zapiekanymi z serem i pieczonym bekonem, fasolą kowbojską i cytrusowym Colesławem
 
Wina:
  • The Orginal Darkhorse Chardonnay (Gallo)
  • Delicato Noble Vines 181 Merlot (Vininova)
Żeberka w sosie Barbecue to potrawa do której pasuje bardziej Merlot, niż Chardonnay. Wino to jest eleganckie, wyczuwalne są aromaty leśnych owoców, m.in. jeżyn.
 
 
Grillowana wołowina, opiekana bułka z dodatkiem salsy Jalapeno, sera Jack, domowego guacamole, Pico De Gallo, sałaty i pomidora i frytkami z patatów
 
Wina:
  • Black Stallion Cabernet Sauvignon, Napa Valley (Centrum Wina)
  • Hess Collection Mount Veeder 19 Block Cuvee, Napa Valley (Sommelier)
  • Ironstone Old Vine Zinfandel Reserve 2012, Lodi (Vine Avenue)

Smak grillowanej wołowiny idealnie komponował się z Cabernet Sauvignon z regionu Napa Valley. Jest to wino pełne, wyczuwa się aromaty jeżyn, wiśni i szałwii. Intensywne, bujne taniny. Długa i elegancka końcówka. Ten bogaty w owoce trunek współgra z soczystym mięsem.
 
Brownie-domowe ciasto czekoladowe z lodami waniliowymi, siekanymi orzechami, sosem czekoladowym Hot Fudge i wisienką
 
Wina:
  • Gnarly Heads Old Vine Zinfandel, Lodi (Centrum Wina)
  • Beringer Fouders Zinfandel 2011 (Alma)
Wisienką na torcie był amerykański deser, ciasto czekoladowe Brownie. Znane na całym świecie ciastko, bardzo czekoladowe i sycące. Idealną kompozycją do tak zaserwowanego deseru okazało się wino Gnarly Heads Old Zinfandel z regionu Lodi, które charakteryzuje się intensywnym aromatem malin, wiśni oraz przypraw, a także wyczuwalne są nuty czekolady. Starzone w beczkach, nabiera złożoności, staje się bardziej okrągłe i głębokie. Końcówka długa i intensywna.
 
 
 
Galeria zdjęć z warsztatów "California Wine & Food"

sobota, 17 stycznia 2015

RECIOTO, W POSZUKIWANIU SŁODYCZY, WIŚNI I ŚLIWKI…

Od pewnego czasu krążymy po pewnym włoskim regionie winiarskim, którego parcele zlokalizowane są na wchód od jeziora Garda. Za każdym razem nasze drogi prowadzą w stronę jednej z najbardziej znanych apelacji w regionie Veneto, czyli tzw. „Ogrodom Werony”. O Valpolicelli pisałem już przy okazji zeszłorocznej Wielkiej Degustacji Valpolicella i Amarone, podczas której miałem okazję degustować takie wina jak Valpolicella, Valpolicella Classico, Valpolicella Superiore, Valpolicella Ripasso, Amarone oraz Recioto od siedemnastu producentów, którzy na zaproszenie Winicjatywy, przybyli do Warszawy promować swoje wina oraz region w którym je wytwarzają.

Na początku tego roku powróciłem do wina, które powstało ze szczepów porastających pagórkowate tereny w gminie Valpantena. Z Corviny, Corvinone oraz Rondinelli powstaje wino, które w pracochłonnej technice appassimento, znanej głównie z produkcji win
Źródło weinschenker.nl
słodkich, po trzydziestodniowym okresie fermentacji oraz dojrzewaniu przez okres trzech lat, daje potężne Amarone Della Valpolicella Valpantena 2009 z winnicy Zecchini, wino o bogatych aromatach dojrzałych wiśni, śliwek, jagód oraz wanilii i kakao.

 
Dziś jednak kolejny raz „odwiedzamy Valpolicellę”, aby oddać się słodyczy, której legenda sięga czasów starożytnych Rzymian. To „Retico” wychwalali pod niebiosa uwcześni poeci oraz kupcy, którzy przemierzając handlowe szlaki z południa na północ, zatrzymywali się pod Weroną, aby nabrać sił na dalszą drogę przez włoskie Alpy.
 
RECIOTO DELLA VALPOLICELLA VALPANTENA 2010 D.O.C.G, produkowane jest w sięgającej początkom XX wieku, rodzinnej winnicy którą założył Piero Zecchini, na stokach okalających miasteczko Grezzana. W piwnicach winiarni powstaje oraz dojrzewa Settimino, Valpolicella, Valpolicella Superiore, Amarone oraz rzeczone Recioto – słodycz Valpolicelli.
Recioto w winnicy Zecchini powstaje ze szczepów Corvina (40% ), Corvinone (40%) oraz Rondinella (20%). Grona zbierane zostają ręcznie z parceli położonych na wysokości 200-300 m.n.p.m, których cały majestat skierowany jest na południowy zachód. Wino to, tak jak w przypadku Amarone wytarzane jest metodą appassimento, która polega na podsuszaniu zebranych gron w dużych, wentylowanych pomieszczeniach. Okres podsuszania wynosi od około 100 do 120 dni, i ma za zadanie skoncentrowanie cukrów w gronach, które w tym okresie tracą około 35%-40% ich pierwotnej wagi. Następnie wysuszone grona poddane zostają dziesięciodniowej fermentacji w kontrolowanej (dość niskiej) temperaturze 16-18 C°. Tak jak w przypadku Amarone, fermentacja przebiega do końca i trwa około 30 dni, tak przy Recioto jest ona w odpowiednim momencie zatrzymywana. Stworzone wino następnie przelewane zostaje w celu dojrzewania do beczek. Aby znalazło się na sklepowych półkach musi jeszcze przeleżeć rok w butelce.
 
DaWino

Recioto della Valpolicella Valpantena 2010 to wino o czerwonej barwie z odcieniami granatu, bogatymi aromatami owoców takich jak suszona śliwka, wiśnia oraz kakao. W smaku słodkie, harmonijne, a zarazem delikatne, pozostawiające na podniebieniu przez dłuższy okres aksamitną delikatność. Końcówka uwodzicielska i przeciągająca się w czasie z nutami korzenno-pieprznymi. Młody rocznik nie pozwala jeszcze cieszyć się całym urokiem tego wina, ale na przełomie kilku następnych lat odkryje przed nami cały wachlarz swych magicznych cech.

Zważywszy na dość pracochłonny proces produkcyjny Recioto, dostępne na naszym rynku etykiety oscylują na poziomie 90-199 zł za 500 ml, w zależności od producenta oraz importera. My natomiast znaleźliśmy je w wyprzedaży (99 zł) za 69 zł w bastionie włoskich win DaWino na warszawskim Ursynowie.

Polecamy zakup do domowej piwniczki.

 

niedziela, 11 stycznia 2015

SPÓŹNIENI TRZEJ KRÓLOWIE…

Są takie miejsca na winnej mapie Warszawy, które sfokusowane są w swoim asortymencie na dany i tylko jeden kraj. Czy to dobra polityka udziału w winnym rynku, tego nie wiem. Mnie natomiast bardzo się to podoba, a jeżeli dostawimy tam kilka stolików, odpalimy kuchnię i wprowadzimy ciekawe menu czy też regionalne przekąski, to otrzymujemy miejsce, dzięki któremu kulinarnie oraz winnie możemy podróżować po świecie.

Jeżeli szukamy bogatej oferty win niemieckich, znajdziemy ją w Jung&Lecker, Mołdawia gości już od kilku ładnych lat w Alejach Ujazdowskich, a Gruzję odnajdziemy w Piasecznie oraz na Ursynowie.
I na Ursynowie dzisiaj zostaniemy. Choć to dzielnica (o której mówiono kiedyś „sypialnia Warszawy”), która w żaden sposób nie jest nam po drodze, przygarnęła nas w piątkowy wieczór za sprawą degustacji „Trzech Królewskich Win” w DaWino by Slow Food.
 

DaWino by Slow Food to dość nowy punkt na winnej i gastronomicznej mapie, gdzie poza sklepem oferującym ponad 150 włoskich etykiet z własnego importu, wędlin, serów oraz dodatków, posmakujemy również bogatego menu opartego o filozofię Slow Food w restauracji na pięterku. Tam też trzy dni po Trzech Królach została zorganizowana otwarta degustacja trzech królewskich win.
 
 
Tego wieczoru w przyjaznych klimatach malutkiej restauracyjki unosiły się winne aromaty wydobywające się odkorkowanych klika godzin wcześniej butelek:
Barolo 2010 Paolo Manzone,
Brunello di Montalcino 2008 Bellaria,
Amarone Della Valpolicella 2009 Zecchini.


Degustację poprowadził jeden z właścicieli DaWino, Wojciech Ślesiński, który to wprowadził przybyłych gości w winny włoski świat. Rozpoczęliśmy dość nietypowo, powiedziałbym nawet bardzo nietypowo, bo w naszych kieliszkach znalazło się Barolo 2010 Del Comune Serralunga d’Alba od Paolo Manzone. Cóż spodziewałem się, iż to wino będę degustował jako ostatnie, a nie jako pierwsze.
Jednakże zrozumiałem intencje gospodarza, kiedy wiedziony nosem odnajdującym nuty tostowe, czerwonych owoców, lukrecji oraz smoły, przepuściłem przez gardło pierwszy łyk tego delikatnie pieprznego dość ciekawie ułożonego przez beczkę wina. Mimo, iż wina były otwarte na kilka godzin przed przybyciem gości, to przynajmniej to pierwsze było jeszcze „zamknięte”, ale nie z powodu przebywania w butelce lecz z temperatury, która je otaczała. Potrzebowało ono kilku minut ogrzania w dłoni, by ukazać swoje walory.


 
Mimo, iż próżno szukać samego wina na stronie producenta, to wójek Google trochę pomógł. Nie znalazłem zbyt dużo informacji dotyczących procesu fermentacji w stalowych kadziach, wiem natomiast, iż maceracja na skórkach trwała 12 dni. Wino dojrzewało pewien czas w małych Barrique, a następnie zostało przelane do dużych Botti. Czy warto pić to wino już dzisiaj? Jeszcze nie! Warto natomiast je kupić, schować do piwniczki na jakieś 2-3 lata.
Cena na półce to 129 zł, (w promocji która obowiązywała przez weekend), wino to nabyliśmy za 86 zł.

 
 
Drugie serwowane wino przeniosło nas do Toskanii, pod wzgórze na którym osadzone zostało średniowieczne miasteczko Montalcino. To tu znajduje się winnica Bellaria, której zarządzaniem zajmuje się Gianni Bernazzi, który od piętnastu lat podtrzymuje rodzinne tradycje tej ponad pięćdziesięcioletniej winnicy. Mimo, iż we władaniu młodego winiarza znajduje się ponad 40 hektarów, to roczna produkcja wina wynosi zaledwie 6000 butelek. Pozostałe tereny przeznaczone są pod gaje oliwne. W portfolio winnicy znajdziemy najbardziej popularne etykiety występujące w tych regionach, lecz tego wieczoru rozlewano do kieliszków Brunello di Montalcino 2008. To 100% Sangiovese poddane zostało fermentacji przez okres 25 dni, następnie starzone zostało w małych beczkach z dębu francuskiego i Sławońskiego przez okres 36 miesięcy, żeby później przeleżakować jeszcze kilka miesięcy w butelce.
 

W kieliszku ukazuje się ciemno czerwona barwa z refleksami granatu, a na ściankach osadzają się oleiste łzy. Mimo, iż od zbiorów upływa już 7 lat, nos jest dość szorstki i intensywny. Wino pięknie się otwiera ukazując aromaty owocowe, świeżo palonej kawy oraz przypraw. Usta natomiast są pełne leśnych owoców, tytoniu i czekolady, utrzymując przy tym długi finisz z lekkim pieprznym posmakiem.
Takie wino w cenie 109 zł, (w promocji która obowiązywała przez weekend w cenie 73 zł), jest dla mnie dobrym stosunkiem jakości do ceny.
 
 
W tej winnej podróży nie mogło również zabraknąć trzeciego króla, tym razem znad Werony. Ponad 115 lat tradycji zobowiązuje winnicę Zecchini do wytwarzania najlepszych win w regionie. To z ich piwnicy mieliśmy okazję degustować Amarone della Valpolicella Valpantena 2009. Choć o Amarone pisaliśmy niedawno w artykule „Dolina wielu piwnic”, to jeszcze raz przytoczymy nasz tekst.
 

„Amarone (Amarone della Valpolicella), to pierwszy z flagowych produktów apelacji Valpolicella, produkowany jedynie w pięciu gminach. Do powstania tego wina używa się tych samych odmian winogron, co do opisywanych powyżej win. Znacząca różnica wynika jednak z metody produkcji. Winogrona po zbiorach są starannie selekcjonowane i suszone przez okres około 4-5 miesięcy na słomianych matach lub podwieszane na poddaszach w przewiewnych miejscach. Jest to typowa, wykorzystywana w kilku regionach włoskich metoda na koncentrację zawartości cukru w moszczu (Appassimento). Metoda ta służy do wytwarzania win słodkich, lecz w przypadku Amarone, fermentacja przebiega do końca, zamieniając cały cukier w alkohol. Po okresie fermentacji, wino przelewane jest do beczek w celu starzenia. Minimalny okres starzenia dla Amarone to 24 m-ce, w przypadku Riservy okres ten powinien wynosić 48 miesięcy. Amarone to wino o ciemno rubinowej barwie z refleksami granatu, aromatami czekolady, powideł, suszonych owoców, przypraw oraz nut tytoniowych. Jest winem pełnym, cielistym a zarazem bardzo zrównoważonym, gdzie w końcowej fazie wyczuwalna jest subtelna gorycz (amaro), od której wino to zapożyczyło nazwę. Idealne w połączeniu z dziczyzną, potrawami z grilla oraz dzikim ptactwem.”
I takie też było to wino. Cena dla przeciętnego konsumenta może wydawać dość wygórowana, ale za 149 zł (w weekendowej promocji za niecałą stówkę), warto choć raz oddać się przyjemności spróbowania Amarone.

Choć wczoraj poddałem się sugestii kolejności serwowania prezentowanych win, tak dziś już według mojej osobistej opinii lista wyglądałaby tak:
1. Brunello di Montalcino 2008 Bellaria,
2. Barolo 2010 Paolo Manzone,
3. Amarone Della Valpolicella 2009 Zecchini.