sobota, 21 lutego 2015

TRZY TWARZE BRUNELLO…

Choć Brunello di Montalcino jest jednym z bardziej rozpoznawalnych włoskich win, to tak naprawdę jego wielka historia rozpoczęła się dość niedawno. Mimo, iż wzmianki o szczepie Sangiovese pochodzą już z początków XIV w, to dopiero schyłek wieku XIX ukazał prawdziwe oblicze Brunello.
Stało się to za sprawą prekursora Brunello di Montalcino, Ferruccio Biondi–Santi, który to w 1888 r, wyprodukował pierwszą butelkę tego szlachetnego napoju, którego nazwa najprawdopodobniej została zapożyczona od wyjątkowo ciemnego zabarwienia owoców. Do początku lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia, jedynym (zarejestrowanym) producentem Brunello, był właśnie Biondi – Santi, który to przez okres ponad 43 lat, zadeklarował tylko cztery roczniki do sprzedaży -1888, 1891, 1925 oraz 1945r. Dość wysoka cena win zniechęcała pozostałych do produkcji tych właśnie win, aczkolwiek z czasem winiarze zwietrzyli w Brunello duży potencjał i na przełomie 1960 roku, było ich już 11. Później historia trochę przyspieszyła, 1970r – zamknął się liczbą producentów w ilości 25, dziesięć lat później było ich już 53, i w tym właśnie roku Brunello di Montalcino, uzyskało jako pierwsze status Denominazione di Origine Controllata e Garantita (DOCG). Dziś w samym Montalcino lub na jego obrzeżach około 240 winiarzy zajmuje się produkcją Brunello di Montalcino.


W ostatni weekend wpisała się walentynkowa degustacja toskańskiej arystokracji, zorganizowana przez dobrze znanego już nam importera z Ursynowa, DaWino. Wśród czerwonych ust oraz serduszek nawiązujących do święta zakochanych, odkorkowane zostały trzy etykiety Brunello di Montalcino, które mieliśmy okazję degustować.
BRUNELLO DI MONTALCINO 2008 TERRE NERE (129 zł)


Ta piętnastohektarowa winnica jest w posiadaniu obecnych właścicieli od 1997r. Choć produkcją zajmują się od niedawna, to zdążyli już wpisać się w malowniczy krajobraz Toskanii. Ich parcele zlokalizowane na południowo – wschodnich stokach okalających Castelnuovo dell’Abate, dają wina mocne i złożone o ciemnym czerwonym kolorze z refleksami granatu. Producent w tym przypadku przetrzymał swoje wino przez cztery lata w dębowych beczkach, uzyskując tym samym dość szorstkie, mocno dębowe wino, ze skromnym owocem. Wyrazista tanina przebita beczką, o długim pieprznym finiszu ukazuje bardzo młode wino, które potrzebuje jeszcze kilku lat, aby (i oby) ukazać godnego przedstawiciela spod Montalcino. 


BRUNELLO DI MONTALCINO 2008 BELLARIA (109 zł)


To wino mieliśmy okazję już poznać podczas wcześniejszej degustacji „SPÓŹNIENI TRZEJ KRÓLOWIE”, jednakże jeszcze raz przypomnimy naszą notę degustacyjną.

„Drugie serwowane wino przeniosło nas do Toskanii, pod wzgórze na którym osadzone zostało średniowieczne miasteczko Montalcino. To tu znajduje się winnica Bellaria, której zarządzaniem zajmuje się Gianni Bernazzi, który od piętnastu lat podtrzymuje rodzinne tradycje tej ponad pięćdziesięcioletniej winnicy. Mimo, iż we władaniu młodego winiarza znajduje się ponad 40 hektarów, to roczna produkcja wina wynosi zaledwie 6000 butelek. Pozostałe tereny przeznaczone są pod gaje oliwne. W portfolio winnicy znajdziemy najbardziej popularne etykiety występujące w tych regionach, lecz tego wieczoru rozlewano do kieliszków Brunello di Montalcino 2008. To 100% Sangiovese poddane zostało fermentacji przez okres 25 dni, następnie starzone zostało w małych beczkach z dębu francuskiego i Sławońskiego przez okres 36 miesięcy, żeby później przeleżakować jeszcze kilka miesięcy w butelce.

W kieliszku ukazuje się ciemno czerwona barwa z refleksami granatu, a na ściankach osadzają się oleiste łzy. Mimo, iż od zbiorów upływa już 7 lat, nos jest dość szorstki i intensywny. Wino pięknie się otwiera ukazując aromaty owocowe, świeżo palonej kawy oraz przypraw. Usta natomiast są pełne leśnych owoców, tytoniu i czekolady, utrzymując przy tym długi finisz z lekkim pieprznym posmakiem”.


ASSUNTO BRUNELLO DI MONTALCINO 2008 BELLARIA (119 zł)

Ta butelka, okazała się faworytem wieczoru. Można uznać, iż jest to książkowe Brunello, które powstało dzięki obniżonej wydajności zbiorów z hektara. Trzydzieści miesięcy w slawońskim dębie stworzyło wino o kipiącym aromacie dojrzałych  śliwek, czarnej porzeczki oraz wiśni w połączeniu z czekoladą oraz wanilią. Podniebienie mocne i ciepłe, z wyczuwalnymi, zaokrąglonymi taninami. Końcówka z początku dość pikantna lecz równomiernie wykańczająca i ukazująca potencjał tego Brunello. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz