Dużą rolę odegrał w Borgogno Cesare, który po I Wojnie Światowej rozsławił swoją winnicę w Ameryce Południowej oraz Stanach Zjednoczonych, poprzez sprzedaż swoich win za Atlantyk. Wpadł też na dość kontrowersyjny pomysł w tamtych latach (50'), postanowił część swoich win z najlepszych roczników pozostawić w piwnicach, tworząc tym samym jedną z największych w dzisiejszych czasach, kolekcji Barolo z zeszłego wieku.
Dziś wina te są dostępne w Borgogno i każdy z miłośników wina, może nabyć sobie butelkę Barolo Riserva z roczników, które w zeszłym wieku uznane zostały za jedne z najlepszych. I tak, dla przykładu za Barolo Riserva 1982r, zapłacimy w promocji 200€ (cena regularna 250€), Barolo Riserva 1967r to wydatek rzędu 470€, a na wspaniały 1961r, będziemy musieli poświęcić 610€.
Przełom nastąpił w 1967r, kiedy to Cesare, przekształcił rodziną firmę w spółkę, która przyjęła obowiązującą do dziś nazwę „Giacomo BORGOGNO & Figli”. Od czasu przekształcenia, aż po dzisiejszy dzień produkowane wina pochodzą z 20 hektarów winnic, które zlokalizowane są w okolicy malowniczego miasteczka Barolo.
B A R O L O 1967 R I S E R V A - B O R G O G N O
To stuprocentowe Nebbiolo pochodzi z parcel Liste, Cannubi, Cannubi San Lorenzo, Fossati oraz San Pietro delle Viole, których ekspozycje skierowane są na południe oraz południowy wschód. Oczywiście jak to w tamtych czasach, zbiór odbywał się ręcznie, a winogrona zebrano pomiędzy 10, a 18 października 1967r. Ten rocznik był ponoć rewelacyjny. Optymalne warunki klimatyczne, szczególnie ciepłe, słoneczne i suche lato, dało dojrzałe, średniej wielkości, ale bardzo "bogate" winogrona.
Po okresie fermentacji, która trwała około 30 dni, wino spędziło rok w betonowych kadziach oraz ponad trzy lata w dużych Botti z dębu slawońskiego. Wino rozlano do butelek w połowie września 1971r.
Spytacie, czy prawie pięćdziesięcioletnie wino może być jeszcze dobre? Może...!
Nie dalej, jak kilka dni temu Mistrz Polski Sommelierów, Piotr Pietras miał okazję degustować właśnie ten rocznik, i tak go ocenił: Wino ma dużo energii. Pełne, kwasowe, nos warzywno-przyprawowy - wydaje się, że jeszcze kilka lat spokojnie może poleżeć.
Spytacie, czy prawie pięćdziesięcioletnie wino może być jeszcze dobre? Może...!
Nie dalej, jak kilka dni temu Mistrz Polski Sommelierów, Piotr Pietras miał okazję degustować właśnie ten rocznik, i tak go ocenił: Wino ma dużo energii. Pełne, kwasowe, nos warzywno-przyprawowy - wydaje się, że jeszcze kilka lat spokojnie może poleżeć.