Są snobi, którzy nigdy nie
kupią wina w Lidlu lub się do tego nie przyznają oraz tacy, którzy nie patrzą
na nazwę sklepu czy jego adres tylko szukają wina dla siebie, które da
przyjemność, sprawdzi się na spotkaniu z przyjaciółmi oraz na stole. Tak
właśnie, przy dobrej kuchni Platter by Karol Okrasa z przyjaciółmi prowadzącymi
blogi winiarskie i kulinarne mieliśmy przyjemność próbować kilku starannie
wyselekcjonowanych przez sommeliera Michała Jancika win z oferty Lidl Polska.
Poszczególne dania były
komentowane przez Karola Okrasę, który zdradził
nam kilka sekretów ze swojej kuchni, a o winach opowiadał jak zwykle
barwnie Michał Jancik. Każda potrawa była zestawiona z jednym winem, które
miało podkreślać jej smak lub też można uznać, że do wina została dopasowana
potrawa, która najlepiej zabłyśnie w jego towarzystwie.
Podczas aperitifu podany
został szampan Maxime Bellois Brut, Champagne NV (cena 79,90 zł) produkowany
przez grupę niezależnych winogrodników. Świeży, mineralny, lekko cytrusowy o
wyczuwalnych nutach autolityczych, pochodzących z rozpadu drożdży na których
przez 36 miesięcy leżakował. Do szampana otrzymaliśmy ostrygi z salsą z
szalotki oraz zapiekany ser kozi oraz melon w musie ogórkowym. Oczywiście
najlepiej wypadły ostrygi, które są klasyczną parą do szampana. Warto tego
spróbować z okazji zbliżających się Świąt...
Na przystawkę szef kuchni
podał tatara z łososia z musem groszkowo-limonkowym oraz plastry dorsza
marynowanego w occie balsamicznym i sosie sojowym, z musem grejpfrutowym. Z
tych dwóch pozycji dorsz był daniem o wiele ciekawszym, bardziej wyrazistym i
lepiej doprawionym. Do tej rybnej przystawki zaproponowano równie klasyczne
wino: Muscadet Sevre et Maine, Domaine de Beaurepaire 2014 (cena 17,99 zł).
Świeże i mineralne z nutami gruszki i delikatną kwasowością będzie dobrym
kompanem do innych polskich ryb, jak karp, sandacz czy szczupak, tradycyjnie
goszczących na naszym świątecznym stole.

Kolejne danie to
konfitowane (czyli gotowane we własnym tłuszczu) udko z kaczki podane z sosem z
owoców czarnego bzu. Tak przygotowane mięso jest bardzo delikatne, soczyste i
nie wymaga mocnego wina. Dlatego otrzymaliśmy do niego skoncentrowane, ale
delikatne w smaku Cotes du Rhone, Muriel Thomas 2015 od bardzo znanego
negocjanta, świeże, jagodowe, jeżynowe i trochę wiśniowe, bardzo uniwersalne
kulinarnie, może towarzyszyć wielu potrawom i daniom.
Zwieńczeniem kolacji był
jeleń w sianie, delikatnie obsmażony, a następnie podwędzony, ale nadal
cudownie czerwony w środku. Jeleniowi na talerzu towarzyszyła duszona
jagnięcina, która nie wzbudziła już tyle zachwytu co aromatyczna i rozpływająca
się w ustach jelenina. Do obu mięs podano wyśmienite Bordeaux, Chateau
Fonroque. St. Emilion Grand Cru 2012 o pięknych aromatach czarnej porzeczki i
śliwki, pełne i soczyste w smaku o zbalansowanej kwasowości dzięki fermentacji
mlekowej. Wino zachwyca swoją dojrzałością i sprężystością. Niestety cena
jeszcze nie jest znana, trwają negocjacje z producentem ;-P
Deser zaskoczył prawdopodobnie wszystkich, zapowiadany creme
brulee okazał się wariacją na temat tego klasycznego deseru przygotowaną z …
Gorgonzoli. Jego zielony kolory przyciągał uwagę, a chrupiące dodatki sprawiały
wiele przyjemności. Do tego niezwykłego deseru próbowaliśmy Gewurztraminer,
Ernest Wein 2015, który także nie był oczywisty, bowiem za klasycznym aromatem
kwiatu muszkatołowego kryło się wino delikatne o niewielkiej zawartości cukru,
co dla jednych stanowiło zawód, ale doskonale parowało się ze słodko-słonym,
serowo-deserowym zakończeniem tej wyśmienitej kolacji...
![]() |
Powinowaci - Olaf Kuziemka, Paweł Grotowski |
Jak widać, wina z marketu, jeśli dobrze wybrane mogą stać
się dodatkiem do najbardziej wyszukanych dań i nawet najlepsi kucharze nie
wstydzą się postawić ich na swoim stole. Tak znakomitych dań i win życzą
Państwu Powinowaci na zbliżające się Święta Bożego Narodzenia, które w polskiej
tradycji kulinarnej są czasem spędzanym właśnie wspólnie przy najlepszych
daniach i oby jak najlepszych winach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz