Dzień 11 listopada to Święto Niepodległości, ale zarazem też dzień, kiedy wspomina się św. Marcina z Tours patrona winoogrodników, winiarzy, opiekuna bydła oraz gęsi. Tego dnia zgodnie z tradycją piecze się gęsi i raczy młodym winem. Skąd wzięła się ta tradycja i jak to przekłada się w ogólnopolskiej akcji Slow Food „Gęsina na Świętego Marcina”.
Historia tego święta sięga wielu stuleci wstecz gdzie wspominany św. Marcin jako syn rzymskiego legionisty, przedstawiany jest na ikonografii jako rycerz na koniu. Związana z postacią ikonografia przedstawia rycerza oddającego swój żołnierski płaszcz spotkanemu na drodze ubogiemu, prawie nagiemu człowiekowi. Jak głoszą kroniki w 371 r. rycerz został biskupem Tours. W tym samym okresie rzymskie legiony zaczęły zakładać na terenach dzisiejszej Francji pierwsze winnice, a winiarze oddawać cześć św. Marcinowi. W okresie średniowiecza kult św. Marcina i świętomarcińskie zwyczaje rozprzestrzeniły się najpierw w dawnych krajach habsburskich, a potem w innych krajach Europy. Ale o św. Marcinie powstały również legendy...
O tradycji wina świętomarcińskiego przeczytacie na exumag.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz